Kochając w ten sposób stoisz nogą w grobie
Dlaczego tak mówię zadasz sobie pytanie?
Zajrzyj w głąb Siebie... A odpowiesz na nie
Bo czymże jest Miłość?
Lękiem? Zazdrością?
Obdarowywanie Ukochanej Osoby
Swoją nieufnością?
Teraz zatrzymaj się na chwile
I odpowiedz sam sobie
Dlaczego to robisz?
I co sam sądzisz o sobie?
Ze strachu przed utratą Bliskiej Ci Osoby
Obserwujesz ją ciągle
I tylko tobie są znane
Twego postępowania powody.
Może to brak ukryty
Swojej wiary w Siebie
I myśli Cię dręczącej...
Nikt inny mnie nie zechce
Może jesteś typem
Kochającym Kontrolę
I mówiącym... Kochanie Moje
Na to Ci nie pozwolę
Albo też myśl taka
Umysł Twój pożera
Że do boku "połowy"
Nie "puścisz" nawet przyjaciela
Gdyż nie chcesz przyjąć
Do swej świadomości
Iż nie jesteś jeden
Wśród całej ludzkości
A może to po prostu
Przed samotnością obawy
I życia samemu...
Ja tak nie dam rady!!!
Bo cóż to za Miłość
Poparta w swym istnieniu Lękiem?
Taka co skazuje oboje
Na wieczną udrękę
A może taki jesteś
Jedynie dla zasady
Gdzie w braku swej ufności
Doszukujesz się... Swego życia podstawy
Jest też innych powodów
Pewnie cały senat
Lecz przyznanie się do swojego
To niekiedy bardzo ciężki dylemat
Tak więc zwróć uwagę
Na uczucia Cię dręczące
Bo to właśnie one są odpowiedzią
Na pytanie cię nurtujące
Czy czytając tekst, który zapisałem
Odpowiedz...
Czy w głębi siebie
Przypadkiem nerwów nie odczuwałem?
Jeżeli tak było...
To dlaczego tak się działo?
I dlaczego w tych nerwach
Tyle lęku zaistniało?
A może to Lęk
Jest u Ciebie podstawą
Lęk przed tym, że stracisz osobę...
Osobę, która jest dla Ciebie codzienną strawą!
Tak więc zdajcie sobie wszyscy
Sprawę wreszcie z tego
Że tak żyjąc...
Nie przeżyjecie życia "pełnego"!!!