w jednej z tych dzielnic
na których nocą przyspieszam kroku
Zakwitło we mnie jej głodne spojrzenie
Czekała na tę chwilę by prowadzić mnie do domu
pewna siebie, mimo mroku
Przykryła mnie swym ciałem, czekając aż zasnę
Zajmując krzesło, wypełniła wszystko.
Moje demony złączając w jedno ze swymi przyjęła jak własne.
Została na dłużej, najpewniejszą mi przyszłością.
Jestem w związku z nicością.
Nicość, jest moją miłością.