w chatce z piernika nie mieszka
po swojej willi chodzi naga
imię zmieniła na Agnieszka
eliksir młodości stworzyła
piękna kobietą się stała
gdy tylko go wypiła
na romansowanie ochotę miała
jej piękne wyperfumowane ciało
wabi i uwodzi nie jednego
ciągle jej sexu mało
szuka swego pana młodego
dzieci już nie gotuje
co dzień ma tapetę na twarzy
jako kucharka w knajpie pracuje
tłum facetów o niej marzy
miotłą już nie podróżuje
teraz w modzie są odkurzacze
często serce swoje komuś daruje
a potem tylko cicho płacze
szczęścia nie ma w miłości
szybko się kochankiem nudzi
chodź kobiety wściekłe z zazdrości
ona ciągle marudzi
Jasia i Małgosie czasem odwiedza
rodzeństwo już dawno dorosłe
teraz nie chce wrzucać ich do pieca
tylko im się żali na życie miłosne