Ma niekontrolowane lęki
Które doprowadzają ich
Do niekończącej się udręki
Dręczą ich we dnie
Nie dają spać w nocy
Życiem ich kierują
Od północy do północy
Są jak ten ból ciała
Który sprawia im cierpienie
A co ból sugeruje...?
Ciała niewłaściwie brzmienie
Och wysiłku daremny
I czasie stracony
Na tłumienie bólu
Środkami przednim, masowej osłony
Zamiast się zająć
Swego bólu przyczyną
Szprycują się ludzie
Błogosławioną peralginą
To samo się tyczy
Daremnej walki z lękiem
Gdzie ludzie się z nim siłują
Jak dwóch dryblasów na rękę
Siłują się z nim
Dobami całymi
Zamiast przypatrzeć się sobie dokładniej
I dojść jego prawdziwej przyczyny
Bo musicie wiedzieć
Że lęki i ból są sprawą wielkiej wagi
Gdyż zwracają na swej
Przyczyny, naszej uwagi