przygniatały mnie kolejne<br />
poziomy węgla<br />
<br />
jestem diabeł<br />
bóg umarł przed sekundą<br />
<br />
więc skaczę po łóżku<br />
wybijam się w przestrzeń<br />
wyżej<br />
<br />
i tylko te oczy spod stołu<br />
nie dają odetchnąć<br />
<br />
przemierzając czarny pokój<br />
z prędkością światła<br />
moje myśli<br />
<br />
po tym wszystkim zniknę