Przyszło do mnie ciało w cudnej bez żałobie <br />
Było mu na imię tak samo jak tobie <br />
Ległaś mi do piersi ofiarnie pachnąca <br />
lekka cudna i pieszcząca jak promyk słońca.<br />
<br />
Zerknęłaś ukradkiem w przeszłości zwierciadło <br />
W twych dłoniach przedmiot błyszczący ,<br />
Stałaś nade mną w blasku księżyca <br />
Przy letnim wietrzyku <br />
powiewała twa biała spódnica ,<br />
<br />
Twój wzrok obejmował całe moje ciało <br />
By było tego mało w twych dłoniach <br />
Wielkie nożysko błyszczało,<br />
Myślami błądzę cóż ona chce zrobić ,<br />
Zranić czy też zabić <br />
Leżałem cicho by jej nie drażnić <br />
Czekając i patrząc jej w oczy <br />
Kiedyż to ona do piersi mi z nożem skoczy <br />
W ciszy modle sie do Boga<br />
By mi przebaczyła i swą miłość <br />
Ze swego serca na zawsze wyrzuciła ,<br />
<br />
Lecz ona nadal nade mną stała i coraz większą nienawiść okazywała ,<br />
Nagle rzuciła się na mnie w mgnieniu oka utkwiło nożysko w piersi ,<br />
Poczułem ciepłą krew płynącą po mym ciele i pościeli <br />
Słysząc cichy jęk, i<br />
<br />
Przebacz mi kochanie że taka głupia jestem<br />
Chciałam mieć dla siebie twoje serce <br />
I gdy będę po świecie się tułała <br />
To będę zawsze w to wierzyła <br />
Ze ta miłość nie dla mnie była ,<br />
<br />
I tak zginęła ma dziewczyna <br />
To ja , to ja ją zabiłem <br />
Po co , po co ona w nocy z nożem przychodziła ?<br />
Po co ona w mym łożu była ?<br />
<br />
co ja teraz zrobię !<br />
Wstawaj proszę wstawaj kochanie <br />
Ona nie wstaje<br />
Więc niech się i u mnie krew przeleje , <br />
Przepraszam cię kochanie niech te nożysko i w moim sercu stanie !... <br />
<br />
<br />
