Spero
Dołączył:2013-04-28 18:15:01
Miasto:Poznan
Wiek:31
Średnia ocen: -1
Głosów: 1
Komentarzy: 0
<p>Przez całe życie nieobecny emocjami. Przez całe życie schowany za murami obojętności. Nie było dnia w jego pamięci by serce chciało śpiewać. Nie było dnia w jego pamięci by oczy lśniły namiętnością. Rozpalił niejeden ogień w naiwności serc. Rozpalał je aż do białości a potem gasił od niechcenia. Nie widział sensu w pustym bycie zanosząc kolejne serce do sklepu z zabawkami. Chochlik stojący tam za ladą w swej złośliwości wskazał mu pannę co również serce przynosiła. Panna ani w jego typie ani nadzwyczajna lecz oczy...te oczy... Przez całe życie nieobecny emocjami poczuł w piersi dziwny ból. To serca drgnienie. Przerażony myślał o ucieczce, lecz serce drgnęło jeszcze raz. Nie było już odwrotu gdy bicie rozszalałe niszczyło wszelkie bariery. On oddał się w całości. On zmieniał w sobie to co złe. On w końcu kochał jak szalony. Smakował życie u jej boku mimo wszystkiego co w niej złe. Niczym tonący co w końcu złapał oddech radował się każdego dnia gdyż była u jego boku. Lecz chochlik to jest skurwiel. Złośliwa kurwa bez litości, każdego kiedyś rozliczy. Niegdyś łamiący serca poświęcił swe bez opamiętania i srogo został ukarany. Ona mająca ten sam problem w głowie ma puzzle niepoukładane . I z jednej strony sercem jego chce I z drugiej strony nie. Królową życia jest bo o nią walka jest. Lecz kiedy z tronu trzeba wstać na chwilę by też coś zrobić... Nie umie albo nie chce. Tym razem jego serce niesie ona do sklepu z zabawkami. On siedzi na ławce w parku cieniem swej osobowości i pragnie by zawróciła. By z sercem się do niego przytuliła i nie oddawała jego chochlikowi. Pragnie i płacze...bo została mu tylko wiara.</p>
Nikt nie dodał pozytywnej oceny do tego utworu.