żeby zakleić ciszą usta,
zaśpiewam ci ostatni raz
i schowam się za taflą lustra.
Zamienię się w strażnika dni,
które zostaną tu beze mnie,
wiem, że pod prąd przepłynę Styks,
żeby ugłaskać ci codzienność.
Pamiętaj, życie mamy jedno,
a ziemia się tak dziwnie kiwa,
więc nigdy nie stój nad krawędzią,
po prostu żyj i bądź szczęśliwa.