skieruję oczy w ciemność
gdy wdepczesz po kryjomu
w uliczny bruk codzienność
i przyjmę cię radośnie
palącym oczy mrokiem
w pajęczynach firanek
w zgaszonych światłach okien
zapiszę w szklanych barwach
oferty domokrążców
niepowtarzalne szanse
spełnienia dla obrońców
swych twierdz i życia treści
despotów pejzaż srogi
posłusznych władzy kondukt
powracający z drogi