Przeleciał nade mną
Był taki piękny
Że aż nierealny
Pełen był niewinności
Jakże chciałam go mieć na własność
Posiadać go na własność
By żyć w zgodzie z samą sobą
I z tymi z którymi nie potrafię...
Biały niewinny gołąb pokoju
Do którego wzlatuje ma dusza
Roztrzaskał się dziś o skały