I jego bose stopy co błądzą
Trafiły do tego świętego miejsca
By zrozumieć swoje błędy i niepokój
Ciemna boczna nawa
Co chce być mu przyjaciółką
Tuli go do siebie
A on całym sercem jej wierzy
Przyszedł czas na modlitwę
W której słowa milczą
Lecz jego serce wzbija się unosi
By pojąć cały Jego majestat