to co jego chmurę czasem trawi
obłoczkiem lekkim jest szczęśliwa
czarną mgłą powietrzną gdy złośliwa
nie raz sunie leniwie przed siebie
albo w pędzie biel swą skubie
tańczy śpiewa śmieje się beztrosko
ucieka gdzieś przed sobą boską
chmurą jesteśmy na niebie ulepioną
w powłokę życia na ziemi oprawioną