Na rajskich pastwiskach
ułanów konie
galopem szlak znaczą
wśród złomu
pancernej pięści
strącony messerschmitt
wciąż jeszcze płonie
polski żołnierz nie musi już
nadstawiać przestrzelonej piersi
wspomina sojuszników zdradę
walkę w osamotnieniu
biało czerwoną szarpaną
serią z karabinu
gdy wierząc w zwycięstwo
walczył w natchnieniu
alianci padali pod strumieniami
szampana i ginu
nadciągał zmierzch epoki
Dyzmy i Kwiatkowskiego
noc mroczna zimna
rozbrzmiała stukotem
butów niemieckich
na lat kilka
w sercach
schowano Orła Białego
wrócił już bez korony
na czele wojsk
polsko radzieckich
Oskar Wizard