&#8221;moja dziewczyno&#8221;.<br />
Tyle razy cię prosiłam, żebyś mnie zapytał <br />
jak to jest kochać.<br />
<br />
Dawałeś mi znaki<br />
potem coraz wyraźniejsze.<br />
Już byłeś w desperacji,<br />
żeby potem za chwile zająć kogoś rozmową,<br />
a ja znów uwierzyłam,<br />
że to tylko moja wyobraźnia.<br />
<br />
Potem były twoje urodziny.<br />
Nie mogłeś oderwać ode mnie wzroku.<br />
Czy ty o tym wiedziałeś?<br />
<br />
Jest Pan moim lekarzem, Panie doktorze. <br />
To nieetyczne.<br />
<br />
Takie to było słodkie,<br />
że pomagasz ludziom.<br />
Taki młody i taki mądry.<br />
<br />
Nigdy nic nie obiecywałeś.<br />
Bo czy spojrzenie może być obietnicą?<br />
A czy tysiące spojrzeń,<br />
codziennych,<br />
których nikt nie widzi.<br />
Powiem więcej,<br />
które się ukrywa,<br />
też może być obietnicą?<br />
<br />
Tak, Panie Doktorze.<br />
Musi Pan wziąć odpowiedzialność za swoje emocje.<br />
Nie robiąc nic <br />
wyrzeka się Pan uczuć,<br />
a ja muszę odejść.<br />
<br />
Ile można walczyć z wiatrakami? <br />
Nie chcę z Panem walczyć. Przecież mamy być przyjaciółmi.<br />
<br />
Tak się dobrze przy Tobie czułam.<br />
Ale to nie była Twoja decyzja. <br />
Tak się po prostu stało.<br />
Pozwoliłeś, żeby się stało.<br />
<br />
Tak właśnie wybieramy.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />