Kula zraniła
Ręka krew traciła
Nie byłem na siłach
Odpływałem nadziei
Już nie miałem
Zemdlałem nic nie pamiętałem
Szpitalu przytomność odzyskałem
Do życia wracałem
Cały zesztywniałem
Zemsty się domagałem
Przegrałem ale coś zyskałem
Znowu spałem o zemście
Sny miałem o tym myślałem.