schodzi do nocy
jak krzyż
na skrzyżowaniu
dróg
po których
sznury szubienic
przywalane głazem
rodzą namiętnie
pajęcze trumny
zawisłe
w bezdennym
szlochu
żebrzących
o akt
zmartwychwstania
niedosięgalnych
sumień
schronionych
pod maskami
kretowisk
usypanych
przez celibat
piekła ...