Jak przed dwoma dniami
Gdy chodziłam w golfie czarnym
A Ty ... z zaciśniętymi ustami
Wzrokiem wodziłeś po mym życiu marnym
Nie wierzę, żeś zmienił się w zazdrośnika
Brzydzisz się zazdrością ...
A ja .? Widzę w Tobie mojego egocentryka
Unosisz się nad formą jak święty nad podłogą
A ja tylko noszę w sobie to pragnienie
By znów wyjść z naszego łóżka ... choćby lewą nogą
Lecz nie powiesz nawet słowa
W swym śmiertelnym milczeniu
Słuchając Nino Roty oddajmy się skupieniu
Skupiasz się na wszystkim prócz naszego upadku
To dobrze , spotkamy się za lat naście
I tak z czystego przypadku
Śmiać się będziemy ze zmarszczek i łysiny
I nawet o zmierzchu nie będziesz pamiętać
I nie pamiętaj ... o słonych łzach dziewczyny