A iść już powinienem
Powitać nowy dzień
Serdecznym usmiechnieniem
Nie chce mi się spać
Tu jeszcze tyle pracy
Ten mój poranny cień
Zaspaniem się tłumaczy
Nie chce mi się spać
Pomyśleć jeszcze chwilę
O wszystkim i o niczym
Byle jutro mieć siłę
Lecz muszę rano wstać
I stawić życiu czoło
Choć budzik głośno krzyczy
Ma jutro być wesoło.
Nie chce mi się spać
Choć oczy już zamykam
I widzę Ciebie w snach
I w snach Ciebie dotykam
I wiem, to tylko sen
Lecz najpiękniejszy w życiu
Stoi przede mną ta
co oczy ma z błękitu
I jasne długie włosy
I lekką ma sukienkę
I słodki głos też ma
I trzyma mnie za rękę
I chce mnie pocałować
I mówi, że mnie kocha
I chcę całować ją
I zak*rwił jeb*ny budzik.