Ku Rozpaczy się pochylił
Cały w tej znakomitości
W oczy spojrzał i ją zmylił
Ale przyszła taka chwila
Kiedy prawda wypłynęła
Rozpacz oburzona nagle
Z łzami w oczach tam stanęła
Chociaż Anioł to upadły
Skradł to , co jej pozostało
Czuł niedosyt? Może niechęć ,
Rozpacz ... miała zawsze mało