Gdy szukaliśmy rzeczy najprostszych ?
Kiedy było wciąż mało i mało
Co po śmiechu do słuchawki z rana
Dźwięcznego , pełnego , radosnego
Ganiącego z czułością " jakaś ty zaspana ! "
Teraz ?
Czy wina leży po czyjejś stronie ?
Nie będę żałować i płakać
Kłamać byle tylko w obronie
Stanąć dumnie tyle mogę
Choć już niskie moje loty
Choć upadłam na podłogę
Skakać będę z Nim za płoty
I niech doniosą zazdrosne spojrzenia
... bo nie mają nam nic do zarzucenia
Mogę tylko śnić byś nie walił głową o bruk
Nie tak mocno , ciut lżej , bo jestem obok
A ty ... jesteś Anastazy Kruk ...