moją miłość szkolną,
nieodwzajemnioną,
nigdy nie spełnioną.
Biała suknia
ozdobiona w intensywne wzorki,
czarne długie włosy -
które oplatały mnie
w bezwładzie unoszącej się
w powietrzu woni
czerwonych róż.
Niebieskie ślepia -
duże…
niczym ocean ciągnący się
poza horyzont mego
wzroku – nie raz zatopiony
w nich na dnie ;
w moich jedynie pustka
malowana łzami porannych
spacerów pod rękę z marzeniami.
Za każdym razem serce kołatało się
na wyścig o twe drogie względy,
nogi ciężkie, omotane w spontanicznych drganiach.
Jeszcze pamiętam – to moje pierwsze
zauroczenie w dziewczynie o dwóch twarzach.
* Ewa , jeszcze nie raz ktoś cię poprosi do tańca – zauroczony w twym nieskazitelnym uroku…