Zaciśnięte więzy
Opadły przecięte sztyletem przyjaciela
Obudziłeś się pewnego dnia
Myśląc , że jest obok
Ale zaniedbałeś tę myśl
Że miłość jednak wybiera
Nie zawsze jest rozsądna
Lecz kto rozum raz straci
A odzyska go w walce o własne istnienie
Ten prędzej odda duszę swoją
Niż serce wrogowi i ostatnie tchnienie