moja pierwsza randka...pogoda nie sprzyjała.
Bałem się że może nastąpić ta chwila za niemówienia.
To już ta chwila.
Przygotowałem dla nas piknik na polance,
lecz pogoda zniszczyła ten plan.
Musiałem to zrobić bez planu.
Wysłałem sms'a do niej napisałem żebyśmy się spotkali przed barem "Kwant" na 20:00.
Przyszliśmy to było dziwne uczucie kiedy ją zobaczyłem jak czekała,dziwiłem się że się nie obraziła...wiedziałem że będzie perfekcyjnie po prostu to czułem.
przywitałem się,zauważyłem przy niej inny akcent.Pomyślałem że może jest z Ukrainy lub z Rosji.
Była cudna,jej uroda wyglądała na Ukraińską.
Kiedy przyszedł moment pocałunku kiedy dotknąłem jej ust czułem ten płomień w sobię...pomyślałem:"nigdy tego nie zapomnę." I tak też było.Ja myślałem że tylko ja czegoś nie przemyślałem,ale ona powiedziała:"nie mogłam ci tego wcześniej powiedzeć, to jest ten moment żebym ci powiedziała że wyjeżdżam do Anglii,ale proszę trzymaj ze mną kontakt." pocałowała mnie w policzek i poszła.Rozmyślałem co mam ze sobą zrobić...I do dziś nie wiem...I miałem racją że tego nie zapomnę.Niezwykle pociągająca dziewczyna.Z pięknym akcentem.