Ciepła gęsta krew,
bo pulsuje czerwienią.
Ta wylewa się
I szumi jak wiatr,
który wieje Twym głosem.
Przemawia ogniem,
a ten nie parzy
lecz
Łaskocze duszę
i nawołuje
Twym smutnym wzrokiem.
I nagle wilgoć
staje się twardą,
a ogień wtapia się w marmur
i odkrywam,
żeś mą rzeźbą...
Karmellita