Zaczyna się rano<br />
Od ciepłych promieni<br />
Na moim łóżku,<br />
Od melodii miasta<br />
Za moim oknem.<br />
Budzi mnie zapachem <br />
Gorącej herbaty,<br />
Głaszcze po głowie, <br />
Mówi "spokojnie".<br />
Osłania mnie skrzydłem<br />
Przed padającym deszczem.<br />
Ogrzewa me dłonie,<br />
Swym czułym ogniem.<br />
Wieczorem przytula mnie,<br />
Dotyka mej skóry.<br />
Gra do mego serca,<br />
Zdobywając je nieśpiesznie.<br />
I gdy zatopię się w rytmie <br />
Jego głosu i ciała, <br />
Zasnę w miękkich piórach,<br />
By rano znów słyszeć <br />
Moją melodię.