Widzę twarz na ulicy i wiem już
Jakie papierosy ma w kieszeni
Wiem jak czesto po nie sięga
Wiem że skręca
Wiem że woli zapałki
Ode mnie zależy
Ile minut wykradnę
Ile potrwa chwila
Bo czynność ta
Ma trwać chwilę
Przedłużę ją lub nie
Zależy jak obudzę się
Tego dnia
Zależy czy w myślach
Utopię się głęboko
Rozkojarzę
Jak bardzo tęsknić będę za Tobą
Biedni
Bo tęsknię nad wyraz
Wydzieram więc dłuższą chwilę
Nie mając na celu ich okradać
Lecz Ty
Okradasz mnie
Z wszelakiej głębi myśli
Ograniczone są
Twoimi granicami
Jakże muszą być nieskończone
Skoro wijesz się
I wijesz
Przez przezroczystą rzekę
Erotyzmu
Która ryje koryto
Coraz głębszej miłości