będę musiała się podzielić,
inaczej pęknę, jak czerwony balonik,
a ostatnio tylko dobre wiersze
wychodzą spod mojej dłoni -
i dobrze to wiesz .]
pięści złożone są jak opiekuńcze dłonie
na ramieniach pociechy
czekają by niespokojny umysł
wypłynął spod palców
jak lepki sok ze skorupki
trzynaście tysięcy dni błądzenia
dwadzieścia lat i tych kilka dorzuconych osiem
zupełnie nic
nie udało się zrozumieć wtenczas
odwieczne kajanie
te same błędy co do uczucia
to samo stękanie i narzekania
kiedy w środę ogarnę potężną moc
i do kupy zbiorę co tak trzymam w sobie
myślę że to będzie już za późno na myślenie
nie wiem czym jest to
tkwiące we mnie
co nie pozwala mi
[. Myślę ,że dość dobrze to wiesz. .]
ostatnio pisuję wiersze umiarkowanie namiętne
jak chwalebne lecz bolesne tajemnice
tak jak te kiedyś napisane
które wyciskałam z siebie
kiedy darzyłam
wtedy też szalałam
i też kilka to strof nabazgrałam
i też wtedy nie wiedziałam co zrobić
z racji na chaos nieuszeregowany logicznie
który wypadało opanować
wtedy
[. Aczkolwiek myślę, że z perspektywy czasu,
już to wiesz i znasz,
także,
lepiej niż ja. .]
dlaczego po prostu nie mogę pęknąć