na koszuli kropkę widać
na nosie jego czuć na głowie
kropek coraz więcej
i tu i tam i w koło
aż potu zapach ziemi czuć
jak zapach wiosenny swój
co fantastycznie zmysły unosi
rozpadał się deszczyk cudnie
ciało pieści pocałunkiem
uroczo spada na korony drzew
i kwiat wnikając głębiej
wprost do strumyka
jak na gwizd w nim nie tonie
i nie pływa tylko chwatko
bez namysłu kazaczoka tańczy
aż słoneczko się uśmiecha
jakby władzę większą miało
i nie głucho tak a do rytmu
cicho myśli sobie
dlaczego kruki nie piją
w tak uroczy ciepły dzień
jakież to starcie mogą mieć
w żywiole natury
może wiesz?...