uwolniłam go
jednym ruchem ręki
poczułam lotną woń
cudowną obietnicę
lekkiej ekstazy
zniecierpliwiona chwyciłam
i przyłożyłam do warg
poczułam
zimną a jednocześnie
rozgrzewającą ciecz
na języku
w całym ciele
chciałam więcej i więcej
zniecierpliwiona
rozchylałam usta
zaszumiało mi w głowie
zakręciło się
cudowna błogość
zdawała się nie mieć końca
gdy nagle.....
skończyło się.
P.s. Hmmm skoczę do Monopolowego
Warka Radler edycja limitowana :-D