W młodym wieku przeżyła wiele złego.
Nikomu nie ufała,bo nie umiała zaufać,
Nie potrafiła kochać,nikt nie chciał jej wysłuchać.
Stany depresyjne u tak młodej istoty,
Lecz przy ludziach uśmiechnięta,płakała tylko w nocy.
Szukała sposobu,by odzyskać znów chęć życia,
Cieszyć się z małych rzeczy i ze spokojem oddychać.
Już traciła nadzieję,że ktokolwiek jej pomoże.
Silne leki nie działały,czuła się coraz gorzej.
Nagle poczuła pragnienie,by z całego serca
Tak szczerze się pomodlić o kilka gram szczęścia.
Wzięła w dłonie różaniec i zaczęła płakać,
Bo oddaliła się od Boga przez ostatnie lata.
Poczuła wielką więź i obecność Jezusa,
W końcu miała okazję,by ktoś ją wysłuchał.
Bóg jest lekiem na wszystko,
Nie bój się do niego zwrócić!
On nie gardzi skruszonym sercem,
On tak kocha wszystkich ludzi...