Gdy po wielu latach przejrzałam na oczy.
To zaczęło się od płaczu w ciemnym pokoju
Płakakam z bezradności,strachu,niepokoju.
Nie wiem jak to się stało, wzięłam w dłonie różaniec
Klęknęłam, płakałam, przepraszałam Cię Panie.
Rozczuliłeś się wtedy nad skruszonym sercem
Na nowo pokochałam cię, byłam wdzięczna ci wielce!
Łzy znikły,wnet pojawił się uśmiech
Unosiłam się nad ziemią przez jakąś sekundę.