Moje serce pękało,
O pomoc wrzeszczało.
Nigdy dotąd nie zaznało spokoju.
Wtedy patrząc mi w oczy,
Wyciągnąłeś pistolet
Pod osłoną zasuniętych rolet,
Strzeliłeś, a serce przestało łzami się moczyć.
Stanęło w bezruchu.
Nie wiedziało czy ma się cieszyć, czy dalej pękać.
Niepewność zaczęła je nękać.
Ulga i rozpacz biły się w mym duchu.