Ból trzyma ją w swych ramionach
I jedna ją tylko myśl nawiedza
Jak bardzo może boleć dusza.
Lecz ból fałszywa bestia
Trzymając w ramionach przez plecy wyrywa jej serce
Cwany to potwór gdyż ma wiele twarzy
Dziś przybrał tego, który ją zostawił.
Tylko z miłości obumiera się tak powoli
Czując jak każdy fragment ciała ból z radością zjada
Jak w otchłań tęsknoty zapada
W końcu zrozumiała, że tak dusze boli bliskiej osoby utrata.