Czule o zaprzeszłym nigdy ideale
Nie miej sobie ani mi za złe ucieczki życia
Nowa podróż choć ta sama
Nie mam nic już do ukrycia
I nie mogę prosić wcale
Byś zachował mnie w pamięci
Abyś kochał czekał wiernie
Byś nie czekał do swej śmierci
Do powrotu tylko jak to
Skoro o nim nie wiadomo
Ani tobie ani mnie
Za rok w lipcu tak rzekomo
I przepraszam ciebie wielce
że ostatnie pożegnanie
To tak nagle w złej sukience
Wolę mówić ci " nie czekaj "
Kiedym jeszcze w polskiej ziemi
Alpy rzeki czekolada
Coś na pewno
Coś mnie zmieni ...