Ogarnięty lękiem, strachem, trwogą.
Widząc latarnie, ludzi stworzonych.
Nałogami spowitych, życiem zmęczonych.
Czy to współczucie? Nie, coś innego.
Serce płacze, nie chce czuć tego.
Wołam głośno o pomoc do nieba.
Nie chce czuć tego, nie tego mi trzeba!
Gdy łza z oka spływa.
Gdy serce ożywa.
Krzyczę. Czemu to się dzieje!
Nie chcę czuć, ten świat nie istnieje.