o pozbawionych czucia pochwach
kastrują psychicznie swych mężczyzn
ułomne i biedne
plujące jadem na cały świat
niszczą za swój sromotny grzech innych
wina jest w was samce przebrzydłe
ryknie ci taka z rana nieświeżym oddechem
spróchniałych zębów
omijaj je szerokim łukiem chłopcze
to złe fałszywe nasienie
cuchnące niczym odchody
ubrudzisz tylko buty
sama nie wierzy we własne kłamstwa
ale kogo to obchodzi
tu nie pomoże nawet gigantyczny wibrator