Brałeś mnie za nogi i waliłeś o ściany
Bo płakałem...
Pamiętam, że gdy byłem mały
Znaczyłeś mnie fają pomiędzy palcami
Bo płakałem...
I płakałem bo bolało
Ciebie to wkurwiało
Że dziecko nie rozumiało
Za co na ścianę leciało
Za co je przypalano...
Pamiętam taką chwilę
Gdy przez okno wleciał motylek
Skradałem się cichutko
Chwyciłem go w dłonie
Oberwałem skrzydełka
I zmiażdżyłem mu głowę
Tak chciałem ci zaimponować tato
Jak dużo się nauczyłem w moje pierwsze lato