kto cię stworzył?
I dla kogo?
Spytać dziś cię muszę
gdy matczynnej miłości nie brakło
Nie zostałem ja skazany
na katusze,
Lecz jedną myśl z mej głowy
mogę wybrać z wielu
Czemuś mi tej chusty żałowała?
Jak Kloto szczęścia
Czyś ty się o mnie bała?
Że ja nieporadny
Że chustę zniszczę
jako człek bezwładny
czy może to zwykle skąpstwo było
Którego i ty nie pochwalasz teraz
Może i byś wtedy.
nie straciła wiele
Chusty.
Byś nie miała
Miałabyś me serce
jak zupa grochowa
Szczere i chętne
Jak mokra koszula
Na płocie, w dzień wietrzny
jak życie
Łatwospadające
Więc może to i lepiej lepiej, że go nie masz