wyrzucony
w starym błocie znaleziony
a ja do domu wezmę
obmyję
tyle czasu cie szukałam
sznurowadłem oszukiwałam
owijam ramię PASUJE
mój pierwszy gumowy wężyk
jak aktor spóźniony na premierę
pędzę przez obłąkane ulice
początek nowego życia
wyleczył wytrzeszczone oczy
pokazał gdzie aorty dorzecze
mój skarb jestem bohaterem
frajerzy prezesi
cymbały dyrektorzy
harują, kombinują
a wystarczy trochę poszukać
by stać się milionerem