Ile łez wyleje nim radość zagości
Ile dni samotnych nim miłość odnajdę
Ile czasu potrwa walka z sama sobą.
Nadal obce siły w duszy mej mieszkają
Mimo iż je leczę zewnętrznym spokojem
I uśmiech na twarzy
I oczy radosne
Sprytnie ukrywają rozpostarte wnętrze.
Czego chcę od życia?
I od samej siebie?
Krzycząc we śnie ciągle
To mało! To mało!
Walczę.
Papier jak tarcza ochronna
Broni to co jeszcze niewinne zostało.