kołdra jeszcze ciepła
od frywolnych doznań
ale uciekać ci już pora
póki resztki nocy
przycupnęły zgorszone
na parapecie
już czas miła
skryć się
przed ciekawskimi
promykami dnia
które na krótko
przykryją mgłą
naszą skrytą tajemnicę
a ja zostanę
w stygnącym amoku
twoich inicjałów