monogamiczna opowieść pani<br />
i pojazdu na dwóch szynach<br />
<br />
farba z rurki brud oddaje<br />
tępy wzrok przed siebie<br />
koła stuk puk pod tramwajem<br />
<br />
pani w okno czasem zerka<br />
monogamia co przystanek<br />
a ten szarpie potem stęka<br />
<br />
drzwi otworzył nieprzyjaźnie<br />
senna jazda pani nudna<br />
trasa znów bez wyobraźni<br />
<br />
<br />
na początku szał na szynach<br />
on jej myśli koił w głowie<br />
ta z ochotą jak do kina<br />
<br />
knuje plany pani nasza<br />
nudna bywa monogamia