czy inaczej
na świat przychodząc
Bez zapytania Nas o zgodę
wepchnięto do pociągu
zwanego życiem
Szybkością błyskawicy
mknie maszyna
z wagonami naszych
sekund
minut
godzin
dni
lat
Każdy dokładnie przepelniony
przeznaczeniem.
Przeskakując z pierwszego i dalej
dalej
dalej
Bez przystanku między jednym
a następnym wytchnieniem
bez możliwości przesiadki
pędzimy do stacji Meta.
Ktoś otwiera co wczesniej
zamknięte i pozwala wysiąść.
Amen.