Mej nędznej rzeczywistości
Takie samosie okropności
Wszystko mnie boli od niedoli
Wali się świat na głowę
Kto pomoże
Kto poratuje....
Zanim mój świat upadnie
Będzie dla jednych sług uniżenie
Dla drugi katastroficzne wydarzenie
A Szefowie szefów uciekną gdzie pieprz rośnie
Na szczęście śmierć abo nieszczęście ratuje ....
Tak tępi natura człowieka
Człowiek mrówkę
Mrówka owada ....
Taka rada
Ratujmy się zanim zniszczy nas natura
Proszę pani, pana we wszystkim równowaga ....