nasze krzyże już dojrzewają
w sosnowych lasach
za złocistym polem
lecz zanim zajdzie ostatnie słońce
zanim słowa zmienią się w ciszę
usiądź przy mnie przed domem
wtuleni popatrzymy
jak ogród kipi miodem
jak kwitną stare jabłonie
jak ptaki szybujące nad nami
wskazują drogę
a my trzymając się troskliwie
popatrzymy w nasze oczy
życiem zmęczone
i uśmiechniemy się szczęśliwi
tak jakby to był początek
a nie koniec