gregorsko
Dołączył:2012-02-01 21:11:04
Miasto:Swidnica
Wiek:39
Średnia ocen: 5
Głosów: 5
Komentarzy: 0
Mieszkanie w środku lasu ma swoje plusy, rzadko ktoś zaburza mi cykl dzienny jednak piętrzące się rachunki których zaczęło przybywać z dnia na dzień zaczęły mnie coraz bardziej niepokoić. Dobra zabawa musi przecież kosztować a ja lubię być samowystarczalna. Na ostatniej imprezie poznałam sympatyczną dziewczynę Samantę która pracuje jako barmanka w Świdnicy powiedziała ,że jak chcę poleci mnie szefowej. Pomyślałam warto spróbować lokal co prawda nosił trochę upiorną nazwę Spichlerz ale co tam, będę miała okazję do poznania wielu facetów. Rozchichotane małolaty jakoś zniosę nie to, że nie lubię kobiet Samanta jest całkiem całkiem mogłabym ją nawet zaprosić do siebie chodzi o te sztuczne pozy grymaszenia wszystko co taka nastolatka ma w głowie a raczej czego brak ja musiałam się szybko usamodzielnić i pójść na swoje.
Bar był trochę obskurny widać było ,że przychodzi stała klientela głównie fani ciężkiego metalu wystrój fatalny krzykliwe kolory w porównaniu do mrocznej muzyki która przebijała się z włączonego laptopa wszędzie naszczane ale widać szefowej to nie przeszkadzało cóż będę miała mniej pracy a ubikacja dla kobiet jakoś wygląda . Samanta poszła po szefową a ja tymczasem zastanawiałam się jak w takim lokalu ktoś może grać w warcaby które wystawały z górnej półki przy barze no cóż każdy ma swoje fetysze.
- Witaj jestem Anna a ty pewnie ta nowa która chce się zgłosić. Stawka jest u mnie 8 za godzinę i pamiętaj, że to nie salon z biżuterią przychodzi różna klientela często nawiani kolesie którzy chcą zaliczyć jakieś świeże mięsko
- Spokojnie umiem sobie radzić z zaślinionymi kundlami co machają ogonkiem mam wprawę. To kiedy mogę zacząć ?
-Samanta miałaś rację chyba się nada. Zaczęłaś minutę temu.
Nikt nie dodał negatywnej oceny do tego utworu.