We łzach po policzkach się toczy
Gdzie jesteś
W smutku dogasa uczuć żar
Rozpacz pochłania każdą myśl
Kiedy wrócisz
Czekanie bez kresu po horyzont
Skupiony wzrok wpatrzony w dal
W oczekiwaniu drętwieje każdy nerw
Obraz Twój zaciera kształt
Radości echo pobrzmiewa gdzieś
Zostaje tylko żal