mów do mnie
słowami dobrymi jak chleb
wspierającymi jak silne ojcowskie dłonie
wznoszące dziecko ku górze
mów do mnie
pochylony nade mną
czujący to co ja czuję
mów do mojego serca patrząc mi w oczy
nie chcę byś mówił do mnie wierszem
nie chcę łez co są jak perły - skończył się na nie popyt
nie chcę wspomnień o wietrze we włosach
pachnącej słońcem plaży
nie chcę wspominać miłosnych wyznań
pragnę czuć wiatr we włosach
jaśnieć od słońca rozpalonego we mnie
słuchać miłosnych wyznań
nie milcz
a wtedy proza życia stanie się poezją