z lasu innych spraw
wybierzemy zieloną
ustawimy pod naszą gwiazdą
nad naszą wytartą podłogą
przystroimy ją w chwile błyszczące
osypiemy srebrem uśmiechów
jutro na niej oczy zapalimy
odnajdziemy się jutro przy niej
siebie sobie znów jutro
oddamy w prezencie
przełamiemy się sobą
jak opłatkiem