fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

BartoszS

Dołączył:2016-02-03 16:27:27

Miasto:Plock

Wiek:34

statystyki utworu

Średnia ocen: 0

Głosów: 0

Komentarzy: 0

statistics

inne teksty użytkownika

A A A

0

Pod Zdechłym Osłem.utwór dnia

Autor:BartoszSkomentarz Kategoria:Miłosne Dodano:2016-02-03 04:28:26Czytano:511 razy
Głosów: 0
Tajska panienka strzela ze swej piczy
Ku uciesze podnieconej jej urodą dziczy.
oj panu po lewej coś w spodniach zaraz pęknie!
Uda smukłe, pośladki prężą się jędrnie,
Słodki karmelek o smaku orientu...
Tak łatwo dojść do tego momentu,
Gdy patrzy się na Ciebie swym wzrokiem ponętnym,
Robiąc cuda na swych ustach języczkiem zręcznym
I dłońmi swymi w powietrzu układa
gesty, które tylko ja rozumiem,
Ignorując gapiów w me myśli wkłada
Zagadkę, którą tylko ja odszyfruję…
Uśmiecha się trzepocząc rzęsami
Udając radość... marzy, że jesteśmy tutaj sami.
Ja i ona w tej pełnej zwierząt sali
Ona i ja tak blisko a jednak w oddali…
Niby dzieli nas kilka rzędów
To czemu słyszę jej oddech!
Pośród napaleńców obrzędów
Skradłem jej uśmiech…

Rozwalony na krześle myślę sobie
i zajmuję się rzemiosłem
W tej gospodzie ‘’Pod zdechłym osłem’’
Wśród dźwięków werbli
barman rozlewa w szkło
Radość, nadzieję i coś na złość.
Rozwalony na krześle marzę o Tobie
i zajmuję się rzemiosłem
W tej gospodzie ‘’Pod zdechłym osłem’’
Wpatrzony w ciebie gdzieś w kącie,
Zaczynam pisać kolejną zwrotę
Ty mój orientalny kocie, proszę…

Dym z cygar w powietrzu lawiruje
Wśród strużki światła mieniącej się kolorami
Neonów i lamp szaleństwem się popisuje
Tworząc piruety przed obślinionymi błaznami.
Klaskające i rzucające forsą masy,
Tutaj łączą się w jedność klasy
Biedaczek trwoniący ostatnie grosze
I dziedzic nigdy nie ubrudzony błotem.
A dziewczę dalej kreuje swój spektakl
Ciała i zmysłów.
W myślach opuszcza ten teatr
Z westchnięciem tak bez słów
Schodzi ze sceny i zamyka oczy,
Marząc, że jak je otworzy
Poczuje dotyk mych ust.



Rozwalony na krześle myślę sobie
i zajmuję się rzemiosłem.
W tej gospodzie ‘’Pod zdechłym osłem’’
Wśród dźwięków werbli
barman rozlewa w szkło
Radość, nadzieję i coś na złość.
Rozwalony na krześle marzę o Tobie
i zajmuję się rzemiosłem.
W tej gospodzie ‘’Pod zdechłym osłem’’
Wpatrzony w ciebie gdzieś w kącie
Zaczynam pisać ostatnią zwrotę
Ty mój orientalny kocie, proszę…

Godzina późna, zbliża się ranek
Goście wychodzą, żegnając się z barmanem.
Dym opadł, kurz pozostał
Dźwięk z instrumentów ustał
upamiętniając wspomnienie po Twym występie
I niewinnym w naszych myślach ‘przestępstwie’.
Ostatni raz odgarnęłaś włosy
Patrząc w me oczy
Odeszłaś smutna, lecz z radością w duszy
Bo wiesz, że ja nie będę Tobie dłużny
I zobaczymy się ponownie wieczorem
W gospodzie ‘Pod zdechłym osłem’
Bartholomaeus Zino S
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją